Posty

Blood patch (łata z krwi)

  W piątek czekał mnie ponowny blood patch . Samo przygotowanie do zabiegu wyglądało zupełnie inaczej, niż w poprzednim szpitalu. Czułam się trochę jakby szykowano mnie do operacji. Znowu byłam na czczo, znowu bałam się, że będzie mi słabo. Patrząc na to wszystko, cieszę się, że trafiłam w tak dobre i profesjonalne miejsce. Kiedy zjechaliśmy do sali zabiegowej, zaskoczyła mnie ilość osób. Pielęgniarki, które mnie przywiozły również nie spodziewały się takiej ilości profesorów i lekarzy. Wszystko działo się dosyć szybko, a każda osoba, przybywająca bezpośrednio przy mnie, wiedziała co ma robić. Dostałam miejscowe znieczulenie na trzech poziomach oraz dożylnie leki przeciwbólowe. Na wszelki wypadek dostałam też antybiotyk. Wszystko było sterylne i cały czas byłam pytana o samopoczucie. Przy takiej ilości lekarzy, nic nie mogło pójść źle . Dzięki ilości leków przeciwbólowych, był to chyba najprzyjemniejszy zabieg ze wszystkich które miałam do tej pory. Jestem bardzo wdzięczna całemu...

Niepowodzenia i zmiana leczenia

W czwartek wieczorem wróciłam na szpitalny oddział neurochirurgii . Bardzo bałam się badania, bo przy ostatniej punkcji z kontrastem o mało nie zemdlałam. W dodatku czekałam na to badanie trzy tygodnie i samo czekanie było wykańczające. Wszystko działo się dosyć szybko, na porannym obchodzie lekarz powiedział, że ok. 9-10 wezmą mnie na badanie. O 8:30 już jechałam szpitalnym łóżkiem na salę z tomografem. Wszyscy byli przygotowani jak do operacji, trochę tego się nie spodziewałam. Lekarz trzykrotnie wykonywał nakłucie lędźwiowe, ponieważ za każdym razem wydawało mu się, że nie jest w kanale kręgowym – nie było w ogóle płynu mózgowo-rdzeniowego. Dopiero kiedy zahaczył o korzeń nerwowy, upewnił się, że jest w dobrym miejscu, a ja myślałam, że już nie będę miała czucia w nodze. W trakcie prób nakłucia, ja znowu zaczęłam mdleć. Było to naprawdę najgorsze badanie jakie miałam. Później miałam podany kontrast, a lekarze na wielkim monitorze nade mną wszystko oglądali na żywo, jak kontrast r...

Zespół podciśnienia - podsumowanie, objawy, etapy choroby

Do szpitala początkowo miałam wrócić 3.05. Dostałam telefon, że niestety musimy przesunąć moje przyjęcie na 8.05. Kilka dni przed, dowiaduje się, że znowu nastąpi przesunięcie. Tym razem mam stawić się w szpitalu 12.05. Kiedy przyjmą mnie do szpitala, następnego dnia będę miała ponowne badanie z kontrastem, żeby zlokalizować miejsce wycieku. W tym szpitalu, badanie będzie wyglądało inaczej - podczas podawania kontrastu, lekarze będą na żywo obserwować jak rozprzestrzenia się on po organizmie. W powtórzonym rezonansie padło podejrzenie, że pojawiło się jeszcze jedno miejsce wycieku. Dopiero na podstawie tego badania, będą ustalane szczegóły związane z operacją. Boję się, że to znowu będzie oznaczało czekanie. Mój stan może nie jest zagrożeniem życia, ale na pewno nie pozwala mi normalnie funkcjonować. W miarę dobrze czuję się tylko w pozycji leżącej. Tylko takiej naprawdę leżącej. Jednak po 1,5 miesiąca spędzonego w łóżku naprawdę mam dość. Nie jestem w stanie przygotować sobie jedz...

Zespół podciśnienia śródczaszkowego - potwierdzenie diagnozy

We wtorek wieczorem ból zaczynał być coraz większy. Czy to możliwe, że zwykły spacer okazał się dla mnie zbyt dużym wysiłkiem? Znowu wróciłam na większość dnia do łóżka. W środę ból był jeszcze gorszy, taki jak przed zabiegiem. Przy wypisie dostałam zalecenie, że jeśli pojawi się ból głowy mam zgłosić się na SOR. Tak więc w czwartek rano pojawiłam się w szpitalu, z bólem jeszcze gorszym niż przed zabiegiem. Po kilku godzinach dowiedziałam się, że mojego lekarza nie ma dzisiaj w pracy, ale ma ktoś inny do mnie zejść. Na SORze było tylko kilka krzesełek, a dla mnie pozycja siedząca jest nie do wytrzymania, muszę leżeć. I tak co kilka godzin dostawałam informację, że ktoś do mnie zejdzie. W innych szpitalach covid stawał się co raz mniej aktualny – w tym, nawet do budynku szpitala nie były wpuszczane inne osoby poza pacjentami. Spędziłam 10h sama, z potwornym bólem głowy. Mimo, że byłam pacjentką tego szpitala, spędziłam ponad tydzień na oddziale i lekarze powinni znać mój przypadek. ...

Blood patch - zabieg

Obraz
Bardzo chciałam znaleźć jakieś informacje, porozmawiać z kimś, kto przeszedł to co ja. Dobrze mieć diagnozę, ale chciałam wiedzieć co dalej. Wykonają mi zabieg, wrócę do domu i wrócę do normalności? Będę mogła funkcjonować tak jak wcześniej czy jednak będę musiała liczyć się z powrotem bólu? Rozpoczynam trzeci tydzień w szpitalu, trzecim już szpitalu, trzecim oddziale. Cały czas nie mogę liczyć na odwiedziny, lekarza widzę tylko na obchodzie, nikt się mną nie interesuje. Może poza księdzem. Tylko, że mi było coraz bardziej wszystko jedno. Przestawałam jeść, warunki na oddziale były tragiczne. Obecnie wszyscy mamy świadomość potrzeby dezynfekcji i dbania o sterylność, a ja miałam zmieniany wenflon przez pielęgniarki bez rękawiczek. Nie mogłam chodzić, na badania byłam przewożona jak worek ziemniaków. Czułam, że przestaje być traktowana jak człowiek. Najbardziej, chciałam być już po wszystkim, wrócić do domu i umyć się we własnej łazience. W poniedziałek po południu zostałam zabran...

Łata z krwi (blood patch)

Obraz
W sobotę rano jestem transportowana do kolejnego szpitala. Kazano mi być na czczo. W szpitalu kolacja jest ok. 16, od tamtej pory nic nie jadłam. W tamtym momencie było mi wszystko jedno. Nie widziałam bliskich, nie wiedziałam co mi jest i naprawdę źle się czułam. Trafiam do kolejnej sali, jest weekend. Zanim ktoś do mnie przyszedł znowu minęło kilka godzin. Wtedy jeszcze nie wiedziałam w jak złe warunki trafiłam. Na dzień dobry pielęgniarka pobierająca mi krew, upuściła probówkę w moją pościel. Usłyszałam, że nie ma więcej czystej pościeli, więc muszę wytrzymać w tej ubrudzonej krwią. Chwilę później przyszedł lekarz. Okazało się, że przekazano mnie w sobotę, bo mój lekarz ma dyżur. Hm, czyli coś się będzie działo w weekend? Będzie jakiś postęp? Powiedział mi, że podejrzewają u mnie zespół podciśnienia , że oglądał moje wcześniejsze wyniki i wszystko na to wskazuje. Zrobimy dzisiaj kolejne badanie (kolejna punkcja, tym razem z kontrastem), żeby zobaczyć gdzie następuje wyciek płyn...

Zespół podciśnienia śródczaszkowego - podejrzenie diagnozy

Obraz
To był piątek. Tego dnia miał przylecieć do Warszawy Prezydent Stanów Zjednoczonych. A moja trasa z jednego do drugiego szpitala, pokrywała się z jego przejazdem z lotniska do hotelu. Nie byłam wieziona karetką, tylko transportem medycznym, więc musiałam poczekać, aż przejedzie Biden. Lekarka, która była odpowiedzialna za moje przyjęcie tego dnia była w pracy do godziny 18. Ja o 18:15 przyjechałam na izbę przyjęć. Zanim wykonano mi test na covid i zanim pojawił się wynik była 22:30. Bardzo źle się czułam, bolała mnie głowa. Wylądowałam na kilka godzin w izolatce, nie mogłam stamtąd wyjść, nie wiedziałam co się dzieje. Nikt nic nie wiedział. Przed 23 zostałam przewieziona na oddział – byłam w szpitalu zakaźnym, więc na każdym kroku natykaliśmy się na śluzy i kolejne drzwi. Trafiłam sama do sali, w oknach były kraty. Wymarzony piątkowy wieczór. Jest weekend, lekarz dyżurny na wstępie powiedział mi, że nie mam zapalenia opon mózgowych i nie powinno mnie tu być. Decyzję o moim przyjęciu...